panorama-maj-05

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Powiększ

 

Czy mógłby pan na początek opowiedzieć czym dokładnie zajmuje się Stowarzyszenie Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego "Cis"?
Wojciech Derewiecki: Stowarzyszenie Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego "Cis" Męcikał, założone w 2008 r. zajmuje się tradycją Gryfa Pomorskiego - tajnej organizacji wojskowej, która walczyła w Borach Tucholskich w czasie II wojny światowej. Kultywujemy tradycję naszych ojców i dziadów, którzy walczyli o wolność Polski i Kaszub.

 

Jak powstał pomysł na założenie takiego stowarzyszenia?
WD: Był to mój własny pomysł. Jako, że mieszkam tu już ponad 20 lat, interesuje się historią, lasami i wiele rzeczy się tutaj wydarzyło, szczególnie w czasie okupacji, kiedy działał tu Gryf Pomorski. Wpadłem na pomysł aby stworzyć grupę rekonstrukcyjną, która szłaby śladami wyzwolicieli, ludzi, którzy walczyli o wolność, którzy byli w podziemiu. Chciałem stworzyć taką grupę, która by przekazywała młodzieży to czym partyzanci się zajmowali, pokazywała jak wtedy to wyglądało: kiedy trzeba było się ukrywać, warunki były ciężkie, oczekiwano wyzwolenia, trzeba było umieć przeżyć w lesie, pomagać kolegom i wspomóc naszą ziemię, wyczekać czasu - tak jak na powstaniu warszawskim - gdy będzie odpowiednia chwila i odpowiednie siły żeby można było tutaj zrobić nasze własne powstanie. Takie były założenia Gryfa.

Skąd wzięła się nazwa stowarzyszenia: "Cis"?
WD: Cis to nazwa drzewa. Grupy, które działały miały nazwy od poszczególnych drzewa tak jak oddziały świerki i oddziały sosny, tak samo na naszym terenie brusko - chojnickim działała komenda powiatowa właśnie pod pseudonimem "Cis". Jest to bardzo ważne: nie był to zwykły oddział partyzancki, tylko komenda powiatowa na powiat chojnicki o nazwie "Cis", która posiadała w swojej grupie 12 partyzantów i mu właśnie tutaj reaktywujemy tą partyzantkę.

Powiększ

Ilu członków liczy pańskie stowarzyszenie?
WD: Liczy około 35 osób, w tym ok. 10 dziewcząt

Czy "Cis" również bierze udział w inscenizacji "Szarży pod Krojantami"?
WD: Tak. Oprócz tej inscenizacji reprezentujemy biwak historyczny Gryfa Pomorskiego.

Który rok z rzędu bierzecie udział w szarży?
WD: Bodajże 9 rok z rzędu.

Czy w ciągu roku uczestniczycie w podobnych imprezach historycznych?

WD: Tak. Krojanty są tylko kroplą w morzu. Zaczynamy już w styczniu od Marszu Zimowego. Idziemy w okolicach Czarnej Wody ok. 30 km lasami. Śpimy w zaprzyjaźnionej leśniczówce, nie chcę podać w jakiej, bo to jest taka konspiracja w dalszym ciągu, mimo tego, że na wesoło, ale w dalszym ciągu. W marcu obchodzimy Święto Gryfa Pomorskiego. 4 marca został zabity dowódca Gryfa Józef Dambek w Gołubiu koło Sikorzyna, tam mamy uroczystość. Następnie 21 marca z kolei zginęli nasi partyzanci spod Męcikała w Zielonym Pałacu w bunkrze. Tam też z tej okazji robimy wielką uroczystość. Potem zaczynają się wszelkiego rodzaju inscenizacje: od maja właśnie do Krojant, czyli aż do września. Ostatnią inscenizację robimy podczas dożynek w Brusach, gdzie będziemy występowali jako 1 Armia Wojska Polskiego. Postanowiliśmy po siedmiu latach działalności troszeczkę rozszerzyć tą wiedzę i historię o 1 Armii Wojska Polskiego, która tutaj wyzwalała Pomorze. Może nie dokładnie nasze tereny, ale Wal Pomorski. Zdobywali Kołobrzeg, potem część szła na Berlin, część wróciła i zdobywała Słupsk, Wejherowo, Gdańsk, Gdynię, Sopot. Mamy sprzęty z tamtych lat, także w 20 procentach również zajmujemy się odgrywaniem 1 Armii Wojska Polskiego, ale tak jak powiedziałem: byliśmy i będziemy zawsze wierni Gryfowi Pomorskiemu.

Powiększ

Co trzeba zrobić, aby zostać przyjętym do stowarzyszenia "Cis"?
WD: Należy przede wszystkim posiadać wiedzę o historii, mieć chęć przystąpienia do organizacji, w której jest dowództwo, są podwładni, działamy na podobnych zasadach i robimy różnego rodzaju marsze zimowe, wyprawy związane z historią, gdzie nie raz trzeba przebyć wiele kilometrów, nosić ze sobą ciężką broń, są bąble na ramionach od noszenia ciężkich karabinów maszynowych, odciski od ciasnych butów, zmarznięte stopy, ale na zasadzie im gorzej tym lepiej, w ten sposób tylko możemy się dowiedzieć jak to wtedy było. Kiedy ludzi gnał strach, kiedy ludzi gnała walka o życie. Robimy to w atmosferze pokoju, ale chociaż w jakiś sposób chcemy zobaczyć jak to było kiedy trzeba było przejść wiele kilometrów przez bagna. Nie jest to jakaś grupa survival, czyli jakaś grupa przetrwania, ale składająca się z prostych ludzi, z wiosek, z małych miasteczek. Nie wszyscy są z jednej miejscowości, ale tak to wtedy było, że ludzie pochodzili z rożnych okolic, ale to dawało potem partyzantom jakieś schronienie, bo kiedy przybyło się do jakiś innych wiosek, każdy w wiosce kogoś znał: wujka, szwagra, sąsiada, kogoś znajomego. Można było dostać bochen chleba, przenocować się w suchym, otrzymać jakieś bandaże dla rannych, wyleczyć chorych i pomaszerować dalej. O to nam właśnie chodzi, o utrzymanie tradycji.

Powiększ

Gdzie znajduje się siedziba stowarzyszenia?
WD: Siedziba stowarzyszenia znajduje się w Męcikale. Tam nad jeziorem jest chałupa, w której mamy parę szop, bud, w których przechowujemy wszelkiego rodzaju sprzęty do tego potrzebne: namioty, karabiny, opaski, czapki, ubrania cywilne, materace, buty, stare garnki, czajniki. Wszystko co jest związane z tematyką stowarzyszenia. Praktycznie jest to bardzo duży magazyn, coraz więcej miejsca zajmuje, albowiem ludzie bardzo nas polubili i donoszą nam ze strychu, z piwnic, różne ciekawostki.

Używacie jakiś stopni wojskowych jak np. sierżant, porucznik?
WD: Tak, chociaż w tym czasie partyzantka Gryfa Pomorskiego nie przykładała takiej wagi - tak jak np. AK lub regularne wojsko - do tego kto jaką belkę nosił, kto komu miał się kłaniać. To byli prości chłopi, robotnicy, ludzie, którzy uciekli z Wehrmachtu, Kaszubi, ludzie, którzy uciekli przed represjami. Liczył się każdy karabin, każde ręce. Dowodził jeden, reszta była posłuszna. Nie staramy się tu odznaczać jakimiś belkami, gwiazdkami. Chcemy żeby to było tak jak wtedy, że wszyscy byli ze sobą jedni, solidarni i jedynym celem było oswobodzenie Polski.

Dziękuję bardzo za rozmowę i pozdrawiam w imieniu Czytelników i Redakcji Portalu BRUSY.NET

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Joomla! Hosting from