panorama-maj-06
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Powiększ

Ostatni weekend (8 grudzień 2012r.) w Brusach minął pod znakiem wysokiej kultury. W Centrum Kultury i Biblioteki mieliśmy zaszczyt  gości Teatr Amatorski z Wiele wystawiający sztukę pt. „Posażna Jedynaczka” Jana Aleksandra Fredry.

Sztuka rozpoczęła się nad wyraz spokojnie w domu sprytnego szlachcica, który już dawno temu po pogrzebie swojej żony obmyślał plan jak dobrze  wydać swoje córki za mąż, gdy nadejdzie właściwa pora. Problem w tym, że córek jest kilka i żadna z nich nie wie nic o pozostałych siostrach, jak również nie wiedzą przyszli i obecni ich mężowie. Sytuacja zaczyna się komplikować z każdą kolejną chwilą coraz bardziej doprowadzając do komicznych zdarzeń. Najlepiej oddają to słowa starego służącego Błażeja powtarzającego często sentencję, która pozornie dla obecnych niby dotyczyła obiadu: ”Bigos, bigooooos będzie”.

Powiększ

Śmiało można stwierdzić, że widownia po pierwszym kwadransie nie potrafiła już się powstrzymać od śmiechu a tendencja taka rosła z każdą minutą by pod koniec przedstawienia prawie pokładać się ze śmiechu a co niektórzy nawet się popłakali.

Powiększ

Szacuje się, że widzów było ponad 300 osób co jest bardzo dobrym wynikiem na największą salę CKiB w Brusach. Widzowie przybyli całymi rodzinami jak i w różnym wieku. Choć dla sześciolatków sztuka była  zbyt trudna by wszystko zrozumieć i nadążać za kolejnymi tekstami to reszta doskonale się bawiła. Nie można jednak uznać, że najmłodsi coś na tym stracili! To że znaleźli się na spektaklu i mogli zobaczyć jak grają na żywo aktorzy oraz jak i z czego się śmieją starsi, wpłynie na budowanie ich własnych wartości. Zresztą każdemu przydał się taki odskok od „mydlenia oczów” serwowanego do bólu głowy w telewizji.

Powiększ

Przy tempie jakim aktorzy bombardowali widownię dialogami  i swoją grą śmiało można powiedzieć o dopracowaniu najmniejszych szczegółów przez każdego wykonawcę.

Gra aktorów praktycznie wciągnęła widza i zmusiła go do przeniesienia się ponad 100 lat temu przy jednoczesnym udowodnieniu ciągle aktualnych aspektów społecznych. Pojawiają się żywe postacie takie jak: chorobliwie zazdrosna żona czy porywczy mąż choleryk grany przez Bout de Beul. Jednak każdemu z występujących aktorów należy przyznać skuteczność na scenie.

Powiększ

Na pytanie „Jakie to się wszystko zaczęło ?” reżyser całego przestawienia pani Małgorzata Stobbe uchyla rąbka tajemnicy:
"Tradycje teatralne w Wielu są jeszcze przedwojenne. Później w latach 70 zbudowano Dom Kultury w Wielu. Jedną z dziedzin kulturalnych było prowadzenie teatru amatorskiego. Najpierw zajmowała się tym pani Apolonia Plińska, która również przed wojną grywała w teatrze i się zajmowała tym teatrem. Później kiedy ona umarła ja jako instruktor Domu Kultury w Wielu odziedziczyłam w spadku prowadzenie tego teatru. Jeśli chodzi o chętnych to nie mogę narzekać. Teraz mam 11 aktorów w tej sztuce. W zależności od tego jakie są potrzeby przeważnie mam ich z łapanki. Proszę ich aby zagrali ale oni są bardzo chętni. Mam teraz tutaj trzon teatralny i w zależności od potrzeb dobiera się więcej albo z kogoś się rezygnuje. Pracujemy nad nową sztuką gdzie połowa jest z tego zespołu. I muszę powiedzieć, że jeżeli mamy jakieś sukcesy to zawdzięczam je moim aktorom. Naprawdę są utalentowani. Tylko to są ludzie bardzo zajęci, także próby mamy bardzo długo i nieraz jest jedna połowa aktorów a później druga. Także czasami mało jest prób aby byli wszyscy aktorzy."

Powiększ

Podsumowując całość można powiedzieć, że mieszkańcy Brus bardzo przychylnie ocenili wydarzenie co znalazło wyraz w długich i głośnych oklaskach, natomiast spotkanie z taką formą sztuki należałoby organizować częściej bo jest ku temu potrzeba społeczna.

Powiększ

Joomla! Hosting from