Preambuła
Sto lat temu w 1914 roku rozpoczęła się pierwsza wojna światowa. W jej wyniku Europa pogrążyła, się w niewyobrażalnej katastrofie bezsensownego zagrożenia życia ludzkiego i zniszczeń materialnych. Z jej wybuchem zniszczony został ustalony 1871 roku po zakończonej wojnie prusko – francuskiej pokój, który niemal zaprowadził na okres pół wieku stabilizację międzynarodową i zgodę. W 1914 roku na powrót ambicje osobiste panujących oraz prowadzona przez nich polityka zaborcza, nadmiar pewności siebie oraz brak poczucia rzeczywistości doprowadziła po konflikcie „bałkańskim” do wybuchu kolejnej wojny, która swym rozmiarem przekształciła się w wojnę światową (wielką). Już podczas jej trwania rozsypał się panujący Europie porządek rzeczy zwłaszcza porządek ustrojowy, polityczny, społeczny a także państwowy. To ówcześni władcy – cesarze trzech europejskich mocarstw w imię swoich nacjonalistycznych racji i prestiżu, doprowadzili do tej wojny, którą możemy nazwać europejską wojna domową.
Różne są dzisiaj opinie i jej oceny historyczne, w tym zwłaszcza te wskazujące na winnych za jej wybuch. Np. australijski historyk Christopher Clark w swej kontrowersyjnej książce - The lunatycy – stawia tezę, że za jej wybuch nie ponosi odpowiedzialność wyłącznie Cesarstwo Niemieckie. Profesor Clark wskazuje, w odróżnieniu od wielu innych historyków, że za jej wywołanie i skutki, odpowiedzialność ponoszą wszystkie biorące w niej udział podmioty. Pozostawmy ten spór, „kto był jej winien i kto pierwszy zaczął ” do rozstrzygnięcia historykom.
Dla nas tworzących ten Kaszubsko Pomorski Zespół Obywatelski, ds. Upamiętnienia tej wojny – zresztą tak, jak dla wszystkich Polaków ważne są jej tragiczne skutki w postaci ogromnych zniszczeń materialnych, upadku gospodarki i dewastacji krajobrazu. Wojna ta, która w swej istocie nie toczyła się o Polskę, przebiegała na jej terytorium, stąd straty, jakie na powyżej wymienionych obszarach ponieśliśmy były na tyle znaczne, że np. dla porównania przewyższały swym rozmiarem, te, które ponieśliśmy w okresie 2. wojny światowej
Po za tymi materialnymi jej aspektami zniszczeń, wojna ta spowodowała wielosettysięczne powołania Polaków z różnych Zaborów w szeregi walczących ze sobą przeciwnych armii.
W sumie do wojsk państw zaborczych wcielono 3, 4 mln Polaków spośród nich 1, 4 mln trafiło do armii austriackiej; 1, 2 mln do armii rosyjskiej i 800 tys. do armii niemieckiej. ("Zarys dziejów Polski", pod red. J. Tazbira)
Największym dramatem dla Polaków wcielonych do armii zaborczych były nieuniknione indywidualne starcia bratobójcze, o czym przejmująco mówi wiersz Edwarda Słońskiego z 1916 r. pt. "Ta, co nie zginęła...":
"Rozdzielił nas, mój bracie
Zły los i trzyma straż-
W dwóch wrogich sobie szańcach
Patrzymy śmierci w twarz.
W okopach pełnych jęku,
Wsłuchani w armat huk,
Stoimy na wprost siebie-
Ja wróg twój,
Ty mój wróg!".
Także do podobnych dramatycznych sytuacji dochodziło na terenie obozów jenieckich, kiedy to osadzeni w nich jeńcy – żołnierze armii rosyjskiej byli narodowości polskiej a ich strażnikami także Polacy – służący, jako wachmani w armii niemieckiej.
Według prof. Mieczysława Wrzoska autora „Historii oręża polskiego 1795-1939” w czasie I wojny światowej poległo, zmarło lub zaginęło bez wieści około 530 tys. Polaków służących w armiach państw zaborczych:, ponad 220 tys. w armii austro-węgierskiej, około 200 tys. w armii rosyjskiej i ponad 110 tys. w armii niemieckiej. Z kolei np. prof. Tomasz Nałęcz, współautor książki "Polski wiek XX. Dwudziestolecie" ocenia ich liczbę na 385 tys.
Nie mniej każda z tych wielkość liczb, oddaje tragizm i niszczycielską siłę tej wojny, pokazuje ilu naszych ojców, czy dziadków oddało swoje życie w tej wojnie.
Źródło fot. (dodane przez Portal BRUSU.NET): http://pl.wikipedia.org "Mapa polityczna Europy w 1914" na CC BY-SA 2.5
Zobacz również część poprzednią: 100 rocznica wybuchu I wojny światowej cz.1